sobota, 8 czerwca 2024

W Y B O R Y 9 czerwca 2024


 Gdy zbliżają się kolejne wybory, obojętnie jakie, nic u nas się nie zmienia. Nie jest żadnym zaskoczeniem fakt, że znowu przeżywamy nasilenie się wojny pomiędzy dwoma największymi partiami i między dwoma jej najgłówniejszymi aktorami, Tuskiem i Kaczyńskim, liderami swoich ugrupowań. Ponieważ Kaczyński przegrał bitwę o trzecią kadencję, próbuje wszelkimi sposobami przemycić do Unijnego Parlamentu, swoich najbardziej agresywnych funkcjonariuszy, by ci po ewentualnym zdobyciu mandatów, robili to co robili z Polską, ale na o wiele większą skalę.

Próbuje się nam wmówić, że akurat oni będą mieli siłę sprawczą popartą silnym mandatem danym im przez Polaków, by bez skrępowania i nie liczenia się z nikim, mogli "po swojemu walczyć" tam o sprawy polskie. Tak nie jest. To tylko pobożne życzenie (jedno z wielu) Kaczyńskiego i głupie myślenie pisowskich wyborców. W Europejskim Parlamencie cała polska reprezentacja (ktokolwiek w niej będzie), nie będzie "ugrywała" niczego tylko i wyłącznie dla Polski. W Europejskim Parlamencie, reprezentacje wszystkich członkowskich państw będą pracować w interesie całej Unii. Że powtórzę - W INTERESIE CAŁEJ UNII.

Czego tu nie rozumieć? Pytam, ponieważ do niektórych środowisk sprzyjających PiS nie dociera ten fakt. Unia nie jest ich prywatną własnością, czego zapewne chciałby ich "zbawca narodu". Polska jest jednym z członków Unii i musi przestrzegać zasady tego członkostwa. Zasady, które zostały przeczytane i przez Polskę podpisane. Czy musi dojść do Polexitu, by jeden wieśniak z drugim, by jeden tak zwany rolnik z drugim zrozumieli, jaką korzyścią dla nas jest nasze członkostwo? Czy już mają tak wyjałowione mózgi pisowską propagandą, że nie potrafią samodzielnie myśleć? Jak to możliwe, żeby być tak zaślepionym? 

Jak to możliwe, że takim bezgranicznie oddanym PiSowi osobnikom, bliższy jest nacjonalizm w najgorszych swoich odmianach, koniecznie przyprawiony faszyzmem, bolszewizmem czy komunizmem i koniecznie poparty szalonymi słowami ich wodza. Oni chyba myślą i chyba naprawdę tak rozumują, że gdy wygrają wybory do UE, to przegonią Tuska gdzie pieprz rośnie. Ludzkość to jednak najgorszy i najpodlejszy gatunek z gatunków naszego globu. Na ślepo pędzi do własnej destrukcji. Przykład wojenki polsko-polskiej, która już dawno przekroczyła wszelkie granice, jest najlepszym tego przykładem.

IDZIEMY  NA  WYBORY  NIEDZIELA  9  CZERWCA 2024

Nieważna cywilizacja, nieważna przyszłość, ważne, by ta nasza podłość przejawiała się jak najdłużej w myśl pewnego słynnego powiedzenia - sprawiedliwość musi być po naszej stronie. Jak łatwo przychodzi nam poprzez takie zachowania przykrywać cały ten polski bezsens. Dla niektórych ważna jest ogromna forsa jaką zarobią w ciągu pięciu lat, praktycznie za pyskowanie, judzenie i sianie propagandy. Jest to napewno o wiele przyjemniejsze zajęcie, niż uczciwe zarabianie na chleb. Nie muszą rozumieć o co w całej tej Unii chodzi, ważniejsze jest ich pasożytnicze życie prowadzone jak najdłużej się da.

Takich pasożytów, takich patologicznych skandalistów z lubością pławiących się w luksusach, prześcigających się kto najlepiej przysłuży się wodzowi w tej znienawidzonej Unii, jest cała armia. Są żałośni w tej chęci cofania Polski w przeszłość, w tej chęci zniszczenia Unii. Czy zastanawiał się któryś, co stanie się z Polską i co będzie z nimi samymi, gdy doprowadzą do upragnionego Polexitu? Tak bardzo im śpieszno do starej bidy z nędzą? Trwają tak bardzo mentalnie w przeszłości, że chcą ją z powrotem. Lekceważą możliwości jakie ona daje, byle trwać w swoim polsko-polskim kotle.

Zamiast spojrzeć na temat zdroworozsądkowo, wielu z Polaków patrzy pisowskim okiem i wielu mówi pisowskim językiem. Wielu z nas uważa, że to takie patriotyczne, takie nasze, te samodzielne myślenie. Bo niby "nikt nam w obcych językach nie będzie dyktował co mamy robić". Bo nam się należy! Bo nikt nam łaski nie będzie robił! Po co nam ta Unia, bez niej damy radę o wiele lepiej niż z nią! Kaczyński do immentu kolportuje ciemnemu ludowi tę swoją wieśniacką mentalność i propagandę , by czasem żaden z wiernych, miernych i lojalnych nie rozmyślił się.

Kaczyński nie widzi, a właściwie nie chce widzieć, wypiera z siebie fakt potrzeby bycia w unijnej wspólnocie. Pojechał do Brukseli, gdzie miał buntować rolników przeciwko unijnej polityce. Miał nadzieję, że jego tam obecność i jego słowa szerokim echem odbiją się w Brukseli, i że na pewno pomoże mu to na dalsze szerzenie kontaktów i na dalszą współpracę ze skrajną nacjonalistyczną antyunijną prawicą europejską. Nic jednak nie zyskał. Nie wystąpił. Podróż do Brukseli okazała się jedną wielką klapą. W tym samym dniu D. Tusk spotkał się z wyborcami na udanym wiecu w Warszawie.

IDZIEMY  NA  WYBORY  NIEDZIELA  9  CZERWCA  2024

Wygłosił stosowne przemówienie agitując, by jak najwięcej Polaków poszło do urn wyborczych. Dobre przemówienie wygłosił Lech Wałęsa, nie w swoim dobrym starym zwyczaju jaki znamy, lecz krótkie, treściwe, na czasie i popierające D. Tuska. Przyznam, że aż się zdziwiłam. Zdziwiłam się też słuchając niektórych mediów, użalających się nad dolą Polaków, bo muszą iść trzeci raz do wyborów w przeciągu kilku miesięcy. Łaski nie robią, wszak to obywatelski obowiązek. A głosowanie to nie męczące zwalanie tony węgla, tylko fajny spacerek w ładny słoneczny dzień. 

Poprzez głosowanie mamy wpływ na to, kto i jak będzie pracował na naszą korzyść. Mamy też możliwość zatrzymania nacjonalistów w pół drogi. To obowiązek obywateli całej Unii. Na dzisiaj jest to najważniejsze, bo chodzi o nasze bezpieczeństwo, bo chodzi o pomoc dla Ukrainy. Rozumie to nawet małe dziecko. Rosja nie śpi, tylko cały czas kalkuluje, jak nam jeszcze bardziej dokuczyć, a skrajna prawica gorliwie jej w tym pomaga. Ciężki wstyd.

Priorytety unijne to bezpieczeństwo naszych granic, to niekontrolowana migracja, to wybory w USA, to zmiana klimatu, ekonomiczny wyścig szczurów z Chinami, to wyzwania gospodarcze. To ambitne plany, na których nie może położyć swojej brudnej łapy prawica. By do tego nie dopuścić idziemy w niedzielę na wybory i oddajemy swoje głosy w słusznej sprawie. Kropka!

Nasza piękna Ziemia, tętniąca życiem nasza błękitna planeta, zasługuje, by o nią dbać. Jeżeli tego nie dopilnujemy, odwinie się w naszym kierunku i odda cios. Bolesny cios, taki, że się z rozumem nie pozbieramy. Będzie musiała, by przetrwać. A człowiek, najgorszy chodzący po niej szkodnik, niech radzi sobie sam. Gdy na czas nie oprzytomnieje, poniesie konsekwencje.

IDZIEMY  NA  WYBORY  NIEDZIELA  9  CZERWCA  2024


Obraz: *Internet

2 komentarze:

  1. No oczywiscie, ze ide, choc bede tu wybierala kogos innego niz Wy tam, ale ide, jak zawsze odkad skonczylam 18 lat. Bo czy w Polsce, czy teraz w Niemczech, zawsze spelnialam ten zaszczytny obowiazek. Chocby po to, zeby bez obrzydzenia w poniedzialek rano patrzec na siebie w lustrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam. Lubię patrzeć na swoje odbicie w lustrze z pozytywnym nastawieniem. Idę na wybory bo tak trzeba, ale i z nadzieją, że wygra demokracja. :)

      Usuń