sobota, 22 czerwca 2024

J a n u s z polskiej polityki

"Dziś przestaję być członkiem Suwerennej Polski. Złożyłem rezygnację. O koleżankach i kolegach Z Suwerennej Polski zawsze wypowiadać się będę w samych superlatywach. Teraz skupiam się na merytorycznej pracy w Klubie Parlamentarnym PiS i Parlamentarnym Zespole Podatki Proste" - tyle Janusz Kowalski, człowiek jak widać bez honoru i wartości, do którego od tego momentu, ma prawo przykleić się słowo >zdrajca<.

I jeszcze specjalna wiadomość Kowalskiego do Koleżanek i Kolegów:

"W związku z prowadzonymi przez Patryka Jakiego negocjacjami z PiS chciał się dziś ze mną spotkać. Pierwszy raz de facto po pół roku. Jednakże składam dziś swoją rezygnację z członkostwa w SP. Mam poczucie wykonania ciężkiej pracy. Zawsze was będę wspierał i bronił. Możecie na mnie liczyć. Moją jedyną informacją będzie wpis na "X".

"Janusz! I Ty zdradziłeś Ziobrę? Nawet Ty?" - spytał Roman Giertych, stojący na czele zespołu ds. rozliczeń PiS. I dalej - "Pierwszy uciekinier z Suwerennej Polski. Ten projekt jest już skończony. Ich przyszłość to będą już tylko procesy".

Z ogromną przyjemnością popastwię się teraz nad niejakim Januszem Kowalskim, z natury nieprzyjemnym i obrzydliwie obślizgłym człowiekiem, od bardzo niedawna byłym już niestety "członkiem" (żeby nie powiedzieć gorzej) gangu, nietrafnie nazwanego na początku Solidarną, a potem Suwerenną Polską. Sama nazwa tego ziobrowego tworu uwłacza Polsce, chociażby dlatego, że ma takich właśnie "synów", którzy co i rusz ośmielają się wycierać sobie gęby słowem >P O L S K A<, ale też słowami >BÓG HONOR I OJCZYZNA<. Zastosowałam przy tych słowach znacznik przekrzywienia liter, ponieważ ma to symbolizować skrzywiony charakter tych wrednych gangusów. 

Rzeczony Janusz Kowalski, to 46-letni przeciętny prawnik z wykształcenia (Uniwersytet Łódzki) i poseł na Sejm X kadencji, który zaliczył takie partie jak SKL (1998-2001), Przymierze Prawicy (2001-2002), PiS (2002), PO (2005-2006), Solidarna/Suwerenna Polska (2019-2024) i wybrany głosami wyborców na X kadencję w ilości 14 593. Jak widać to żaden polityk, a zwykły polityczny truteń koniunkturalista, skaczący z kwiatka na kwiatek. Był między innymi wiceprezydentem Opola (2014-2015), wiceministrem aktywów państwowych (2019-2021), wiceministrem rolnictwa i rozwoju wsi (2022-2023), o polskiej wsi nie mający bladego pojęcia. 

Pytanie mam takie - jakim cudem człowiek jego pokroju dostawał takie fuchy? Człowiek bez właściwości i honoru, ale za to z charakterem, który nikomu za dobrze się nie kojarzy. Teraz, po ogłoszeniu odejścia z Suwpolu, a raczej ucieczki z tonącego okrętu, wykonuje ruchy robaczkowe w kierunku PiS, ratując tym samym swoją skórę. Ani w tym ruchu sprytu, ani intelektu. To tylko ruch tchórza, pośpiesznie uciekającego przed odpowiedzialnością, uciekającego z gangu, na który z każdej strony wali się teraz wagon oskarżeń. Przez ostatnie osiem lat, Ziobro i jego ludzie, mający przyznany od samego Kaczyńskiego immunitet na wszelkie bezprawne działania, pokazali co potrafią.

Pokazali jak rozumieją Literę Prawa i egzekwowanie tegoż Prawa. A rozumieją po swojemu, czyli po ziobrowemu. Kowalski był niezwykle nadgorliwym funkcjonariuszem, gotowym iść z każdym "na noże", by pokazać przeciwnikom politycznym, że nie tylko wzrostem góruje nad nimi. A przyznać mu trzeba, że swoimi "przymiotami" górował jak jasna cholera. Coś o tym wie np. aktualny wiceminister i sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa i rozwoju wsi, pan Michał Kołodziejczak. Słynna kłótnia obu panów na korytarzach Sejmu, w obecności wielu dziennikarzy, na zawsze pozostanie w naszej wdzięcznej pamięci. I na zawsze będzie znakiem rozpoznawczym tego gościa.

 Mówiąc, że "merytorycznie będzie skupiał się na pracy w Parlamentarnym Klubie PiS", dał jednocześnie wyraźnie do zrozumienia, że będąc członkiem Suwpolu, również "merytorycznie" wspierał to ugrupowanie. Cokolwiek to dla niego znaczy. Dziarsko i otwartym tekstem, i z tą swoją durną miną, sam się obciążył, co prezesowi Kaczyńskiemu na pewno się nie spodoba. Bo i z jakiej racji? Po co mu na stałe, taki rozedrgany emocjonalnie koleś? Po co mu taki zdrajca? Zdradził raz, zdradzi kolejny. Jeżeli przyjmie go w swoje szeregi posłusznych, to tylko wyciśnie jak cytrynę i porzuci. Cokolwiek zatem negatywnego o Januszu Kowalskim powiemy, wszystko będzie do niego pasowało.

A powiedzieć można, że to z całą pewnością najzwyklejszy koniunkturalista, jeden z wielu, o których mówi się, że polityka uratowała im życie. Z Kowalskim tak właśnie jest. Polityka uratowała mu życie, bo nic innego poza polityką, ten człowiek nie potrafi robić. Był, jest i pozostanie przeciętniakiem chcącym się utrzymać przy polityce. By przypodobać się Kaczyńskiemu, gotowy bez żadnych hamulców i "merytorycznie" wszystko zrównać z ziemią. Tak go widzę. Prezes PiS J. Kaczyński pełno ma w swojej armii takich Kowalskich, Mejzów czy innych Suskich. Tacy właśnie funkcjonariusze, mający nad sobą parasol ochronny prezesa, zrobią wszystko by jak najdłużej przetrwać.

Dla takich partyjnych instrumentów, dla takich pożytecznych idiotów, nie do pomyślenia jest powrót do szarej rzeczywistości. Nigdy sami nie zrezygnują z polityki, bo nie mają wyjścia. Bez szacunku kolegów i tacy nijacy, będą trwać i będą pokazywać swój radykalizm, swoją antytuskowość i dalej będą pomagać Kaczyńskiemu w utrzymaniu, tak mu potrzebnej, polaryzacji społecznej. Wredny typ, taki jak inne wredne typy z PiS, zatem pasuje do nich. Nawet nie zauważy, jak szybko utonie w tym pisowskim szambie. Gdzieś usłyszałam, że Kowalski zachowuje się tak specjalnie, by ugrać dla siebie jak najwięcej, że to jest jego wyrafinowana gra. Jednak ja sądzę, że na takie gry go nie stać.

Jest zwykłym żołnierzem, z bardzo małymi predyspozycjami intelektualnymi i moralnymi, żołnierzem na własne życzenie z ostatniego pisowskiego szeregu. I tak, jak wcześniej posłusznie służył Ziobrze, tak teraz posłusznie będzie służył Kaczyńskiemu. A więc żaden z niego wyrafinowany zawodnik. Raczej ordynans najgorszego gatunku. Groźnym przeciwnikiem dla Kaczyńskiego był i chyba jeszcze jest Ziobro ze swoją niebezpieczną niezależnością i swobodą działań, niż taki Kowalski. Szemrane interesy tych dwóch doprowadziły Polskę do miejsca, w jakim teraz jest. A jest państwem ze zniszczonym Trybunałem Konstytucyjnym, ze zrujnowanym Prawem i wymiarem sprawiedliwości.


I w tym bagnie tkwi po uszy Janusz Kowalski. Ciekawe, jak długo będzie taki bezwolny i głupio lojalny wobec nowego pana? Czy kiedykolwiek dotrze do niego, że jest po prostu usłużną i sprzedajną "fujarą"? 


Obrazy: *Internet *YouTube  

2 komentarze:

  1. Kolejna polityczna prostytutka, z rak do rak, z partii do partii. A im wiecej w gebach boga i patriotyzmu, tym wieksze szumowiny sie jawia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała. Mam taką myśl, zainspirowałaś mnie. Że "im więcej w gębach tych szumowin boga i patriotyzmu", tym bardziej świadczy to o tym, że ani za grosz w nich boga ani za grosz patriotyzmu. Bogiem i patriotyzmem jest dla nich "święta mamona". Kropka. :)

      Usuń