Co to jest patriotyzm?
Definicja Słownik Języka Polskiego (PWN 1982) mówi:
- "to postawa społeczno-polityczna i forma ideologii, łącząca przywiązanie do własnej ojczyzny, poczucie więzi społecznej oraz poświęcenie dla własnego narodu, z szacunkiem dla innych narodów i poszanowaniem ich suwerennych praw".
Definicja Wikipedii:
- "Patriotyzm (łac. patria – ojczyzna, gr. patriotes) – postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęci ponoszenia za nią ofiar i gotowości do jej obrony. Charakteryzuje się przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, gotowością do pracy dla jej dobra i w razie potrzeby, poświęcenia dla niej własnego zdrowia lub nawet życia. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka. Oparty jest na poczuciu więzi społecznej, wspólnoty kulturowej oraz solidarności z własnym narodem i społecznością.
Patriotyzm przeciętnego zjadacza chleba to innymi słowy przywiązanie do miejsca w którym się na co dzień żyje i do otoczenia (mała ojczyzna). To również współodpowiedzialność za to miejsce i za to otoczenie. Kochanie swojej rodziny to też patriotyzm. Owszem, ludzkie uczucia są różne i z różnym natężeniem okazywane, tak więc i patriotyzm jako uczucie jest różnie przez Polaków okazywany. Jednak oczywistym wspólnym mianownikiem jest współodpowiedzialność, a w razie potrzeby poświęcenie. Tak samo, jak to bywa w życiu. Tak to rozumiem.
Kocham swój kraj, tak jak potrafię, to uczucie jest dla mnie bezwarunkowe i nadrzędne. Tak, jak bezwarunkową i nadrzędną jest miłość do moich dzieci. I wkurzają mnie jakieś wyświechtane określenia, jakieś egzaltowane wyrażanie uczuć czy emocji. Nie mam takiej potrzeby. Nie uważam, że patriotyzm jest czymś "nadprzyrodzonym", nie, jest dla mnie czymś n o r m a l n y m. Ja nie muszę codziennie i publicznie zapewniać, że jestem patriotką. Wyrażałam to i wyrażam swoim codziennym życiem. Nie muszę głośno podkreślać jaka to moja ojczyzna jest najpiękniejsza i najlepsza, nie muszę, bo ja to po prostu wiem.
Dla mnie BYŁA i JEST najpiękniejsza i najlepsza, ale zachowuję to w sercu. A wyrażam poprzez godne życie, wychowanie dzieci, udział w wychowaniu wnuka, wyrażam poprzez pracę, przez podniesienie papierka na ulicy, przez pomoc potrzebującej osobie. Taki właśnie patriotyzm uważam za dojrzały, autentyczny. Nie jest dla mnie jednym z kompleksów i nie ma nic wspólnego z szowinizmem. Drażnią mnie takie postawy, poprzez które osobnicy manifestują swoją wyższość nad wg. nich - "niepatriotami". To groźne zjawisko i dla państwa i dla społeczeństwa. Niestety, mamy w Polsce takie incydenty, coraz liczniejsze.
Czy nie lepiej jest skupić swoją uwagę na tym, co dzieje się za wschodnią miedzą? Na tym, że poprzednia władza zrujnowała podstawy państwa? Instytucje strategicznie żywotnie ważne dla naszego bezpieczeństwa? Że finanse mamy fatalne? Że zmarnotrawiono ciężkie miliardy? Że gigantomania przeszła oczekiwania nawet samych byłych decydentów? Co najciekawsze, nie chcą oni zrozumieć jaką wyrządzili krzywdę Polsce i Polakom. Nie przejmują się, że za ich sprawą Polska na wiele lat straciła swoją wiarygodność, że o praworządności nie wspomnę. Czy takie działania są oznaką patriotyzmu?
Taką na dzisiaj mamy rzeczywistość. Odziedziczoną po poprzednikach, którzy zadając Polsce śmiertelne ciosy, prowadzili kraj do całkowitego zniszczenia. Dlatego każdy Polak o zdrowych zmysłach 15 października 2023 dał temu swój sprzeciw. W porę. I to właśnie była patriotyczna postawa. Ojczyzna w potrzebie, trzeba było ruszyć na pomoc. Taka była potrzeba, że powtórzę. Bo w dziele niszczenia brał udział również sam prezydent A. Duda wpływając swoimi decyzjami, niezgodnymi z Konstytucją RP, na niszczenie praworządności. Okrutnie się przy tym ośmieszając nie tylko przed Polakami, ale i przed światem.
Taka postawa nie ma nic wspólnego z patriotyzmem. Ma za to bardzo dużo wspólnego z łamaniem Konstytucji szczególnie w sytuacji, gdy się na nią przysięgało. To postawa, krzywdząca Ojczyznę. Bardzo krzywdząca. O osobach tego pokroju mówi się, że są politycznymi mitomanami. Do A. Dudy idealnie to określenie pasuje. Tak wrósł w swoją rolę, że myśli o sobie jak o władcy, królu, jak o kimś, do kogo należy ostatnie słowo, jakiekolwiek by ono nie było. Taka postawa daje chwilę szczęścia i podbudowuje e g o, ale trwa raczej krótko i dla kogoś takiego jak Duda kończy się nie tak, jakby tego oczekiwał.
PREROGATYWY Prezydenta RP
1. Zarządzania wyborów do Sejmu i Senatu
2. Zwoływania pierwszego posiedzenia nowo wybranych Sejmu i Senatu
3. Skracania kadencji Sejmu w przypadkach określonych w Konstytucji
4. Inicjatywy ustawodawczej
5. Zarządzania referendum ogólnokrajowego
6. Podpisywania albo odmowy podpisania ustawy
7. Zarządzania ogłoszenia ustawy oraz umowy międzynarodowej w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej
8. Zwracania się z orędziem do Sejmu, do Senatu lub do Zgromadzenia Narodowego
9. Wniosku do Trybunału Konstytucyjnego
10. Wniosku o przeprowadzenie kontroli przez Najwyższą Izbę Kontroli
11. Desygnowania i powoływania Prezesa Rady Ministrów
12. Przyjmowania dymisji Rady Ministrów i powierzania jej tymczasowego pełnienia obowiązków
13. Wniosku do Sejmu o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu członka Rady Ministrów
14. Odwoływania ministra, któremu Sejm wyraził wotum nieufności,
15. Zwoływania Rady Gabinetowej
16. Nadawania orderów i odznaczeń
17. Powoływania sędziów
18. Stosowania prawa łaski
19. Nadawania obywatelstwa polskiego i wyrażania zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego
20. Powoływania Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego
21. Powoływania Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego
22. Powoływania Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego
23. Powoływania prezesów Sądu Najwyższego oraz wiceprezesów Naczelnego Sądu Administracyjnego
24. Wniosku do Sejmu o powołanie Prezesa Narodowego Banku Polskiego
25. Powoływania członków Rady Polityki Pieniężnej
26. Powoływania i odwoływania członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego
27. Powoływania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
28. Nadawania statutu Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej oraz powoływania i odwoływania Szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej
29. Wydawania zarządzeń na zasadach określonych w art. 93
30. Zrzeczenia się urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej.
Aż tyle i tylko tyle. Każda decyzja ma być zgodna z przepisami Konstytucji, czy to się prezydentowi podoba czy nie, które to przepisy, powyższe prerogatywy jasno opisują i przedstawiają. Nie ma co tu interpretować po swojemu. Prezydent bowiem nie jest sędzią, nie jest wyrocznią, jest tylko i wyłącznie wykonawcą. Jeżeli tego nie rozumie, powinien zrzec się urzędu. Kropka.
W PRZESZŁOŚCI definicja patriotyzmu brzmiała inaczej, bo inna była rzeczywistość. Mówiło się o poświęceniu.
Tu i TERAZ jest potrzeba dbania o dobrobyt państwa, obywateli i prewencyjnie o bezpieczeństwo.
W PRZYSZŁOŚCI na pewno rzeczywistość się zmieni, więc w zależności od okoliczności, słowa definicji patriotyzmu mogą być nośnikiem i wyrazem innych potrzeb.
Na razie jednak widać, że współcześnie mamy przyzwolenie na dowolną interpretację znaczenia patriotyzmu i to przyzwolenie, w bardzo złej i niebezpiecznej formie, idzie z samej góry.
Kolejny raz przekonujemy się, że ryba psuje się od głowy (czytaj: od głowy państwa). Dosłownie.
Obrazy: *Internet *You Tube
Oj uważaj bo ja za swój patriotyzm już byłem nazywany nacjonalistą i faszystą. Ogłupiali lewacy nigdy nie zrozumieją uczuć do ojczyzny bo są zdrajcami. Ot taka z nich nowoczesna odmiana volksdeutcha.
OdpowiedzUsuńJakoś nie straszne mi są różne ewentualnie przyczepiane "łatki". Jeżeli miałoby się to zdarzyć, to świadczyłyby o "autorach", a nie o mnie. Ja mam czyste myśli i czyste sumienie. :)
UsuńNo coz, naziolom wydaje sie, ze wylacznie ich dzialania mozna tytulowac patriotyzmem i pokazuja jego najgorsza odmiane podczas obchodow swieta niepodleglosci, odrazajacy to widok. Przez caly pozostaly rok ich zachowanie pokazuje czysty antypatriotyzm. Kazdy ma wlasna definicje patriotyzmu, mnie blizej do tolerancji, otwartosci, z obrzydzeniem ogladam podniesione lapy bakiewiczow, ich lydki wytatuowane w kotwice Polski walczacej, z orlem na plecach, marnych glupcow niosacych flagi i oddajacych mocz na ulicy, po naduzywaniu piwa.
OdpowiedzUsuńI mnie mierzi taki widok. Ale bardziej wkurza mnie, do ostatniej komórki nerwowej, że od kilku lat na naszych oczach Kaczyński i spółka niszczą właściwe znaczenie pojęć. Że bez skrupułów ze znanych nam wartości, zrobili potworka używając do tego naszych wspólnych pieniędzy. I że znajdują się tacy, co temu przyklaskują. Takich zachowań nie pojmę nigdy. Zaiste, Polak to dziwne zjawisko biologiczne.
UsuńPozdrawiam serdecznie Anno Mario...