piątek, 5 stycznia 2024

STARY u k ł a d władzy

Dzisiaj mamy do czynienia z tak zwanym pisowskim eko systemem, czyli  państwem w Państwie, stworzonym przez Kaczyńskiego, który to eko system w naszej przytomności urósł w oka mgnieniu i upadł w oka mgnieniu. Bo cóż znaczy 8 lat wobec wieczności? Żądza władzy i nienawiść pcha ludzi do różnych nawet najgorszych czynów. Przykładem jest Kaczyński i jego podwładni, którym wciąż jest mało wszystkiego. Podkreślmy to wyraźnie - są żądni i chciwi władzy. Kropka. Nie popuszczą. Nigdy. W ich przekonaniu, prawo ich nie dotyczy. To oni są prawem. Są, bo wg własnego mniemania, a szczególnie wg mniemania Kaczyńskiego, są lepszym sortem. Czyżby nadludźmi? (skądś to znamy).

Tyle swego czasu Kaczyński nagadał się o układach, tyle się ich naścigał. Latami wbijał w łeb "ciemnemu ludowi" jak cepem, prawdę objawioną przy pomocy partyjnych mediów. Wierny i lojalny lud słuchał wpatrzony w wodza jak w obraz, inni słuchali i... milczeli. Mijały lata i kadencje. W międzyczasie w przytomności zbawcy narodu, jego sitwa w niemoralny i bezprawny sposób zagarniała wszystko co się dało. Zawłaszczyła Państwo. Tworzyła sztucznie i na siłę (ścigając się z czasem) różne firmy, firemki, stowarzyszenia i fundacje, by wyrwać jak największą kasę z publicznych pieniędzy. 

Gdy jakimś cudem kolejne afery wychodziły na wierzch jak szydło z worka, Kaczyński udawał, że tego nie widzi, a pisowscy winowajcy by się wybielić, wymyślali niestworzone rzeczy traktując opinię publiczną jak bezmózgie istoty. Robiąc zamach na inteligencję Polaków brnęli dalej w swym rabunkowym dziele, dając w pokrętny sposób do zrozumienia, że wszystko co robią jest zgodne z Prawem (czytaj: z ich prawem), i że im się to należy. I najlepiej niech nikt się nie wtrąca. Kaczyński dając na tę hucpę przyzwolenie, załatwiał tym samym swój osobisty interes.

Pomagał mu w tym Z. Ziobro. Jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny w  jednym, miał otwartą drogę do sobiepaństwa i korzystał z tego ile wlazło. Gdzie WTEDY byli konstytucjonaliści i inne autorytety Prawa? Tak gorliwie dzisiaj oburzający się na to, co próbuje zrobić nowy rząd? Lepiej niech milczą zamiast biadolić. Rząd ma teraz ważniejszy cel - pozamiatanie po PiS i przywrócenie NORMALNOŚCI w Polsce. Pod każdym względem. Jeżeli mają przy tym robić to niestandardowo, mają moją zgodę. Ale niech robią to jak do tej pory, z otwartą przyłbicą. 


Niech wszystkie media rzetelnie to opisują. Niech ciemny lud zobaczy, co działo się przez ostatnie osiem lat. Jak ci ludzie nie przejrzą na oczy, ich strata. Zatem niech kiszą się ze swoim wodzem w jego wyimaginowanej/alternatywnej rzeczywistości. Uważam, że przywrócenie ładu i porządku jest możliwe, przedtem jednak należy do cna wyszorować błoto, jakie po sobie zostawili funkcjonariusze PiS-u. Zaś ci co tak gardłują (TV Republika) za słusznie minionym pisowskim prawem niech się rozejrzą, niech bardziej nadstawią ucha, niech szerzej otworzą oczy - nadeszły bowiem inne czasy.

Kto inny dzisiaj jest głosem numer > jeden < w Polsce. Do kogo innego należy dzisiaj władza. Od kogo innego zależą decyzje. Wasza rewolucja przechodzi do historii. Możecie sobie teraz TYLKO pokrzykiwać w podziemiach tv republika i bajdurzyć o minionej potędze. Stary pisowski układ władzy już se ne vrati. Stary satrapa się kończy. Politycznie i jako człowiek. Nie wróci już jego witalność i zdrowie. Na pamiątkę zostaje tylko stary dobrze nam znany stan jego umysłu, którym co i raz częstuje jeszcze swoją wierną gawiedź. Aż przykro patrzeć jak z uporem maniaka zmaga się z tym ciągłym odgrzewaniem starych zbankrutowanych "kotletów".

Zapowiada marsz swoich zwolenników na 11 stycznie tego roku, w obronie TVP, a raczej TVPiS, na antenie której dobrze opłacani pracownicy zamiast dziennikarstwa z prawdziwego znaczenia uprawiali propagandę pod swoje dyktando. Złą propagandę,  w najgorszym jej wydaniu. Kaczyński pozwalając na to, przeszedł sam siebie. Teraz szykuje Polakom szopkę noworoczną w obronie partyjnych jeszcze niedawno mediów, niby w obronie ich niezależności. Czy myśli, że Polacy zapomnieli co wyczyniał nie tylko z zawłaszczonymi przez siebie mediami? Jak podgrzewał wywołaną przez siebie wojnę polsko-polską?

Czy liczy na to, że siejąc mowę nienawiści, pogardy i hejtu, że niszcząc Konstytucję i polskie Prawo, że to wszystko czego się przez osiem lat dopuścił ulegnie przedawnieniu? Nie ubliżając zwierzęciu, koń jaki jest każdy widział i nadal widzi. Bowiem mieliśmy i mamy nadal do czynienia z ordynarną i chamską grupą ludzi, którzy za wszelką cenę chcą powrotu do starego układu. Wcale im nie chodzi o niezależność mediów, o stabilność polityczną i gospodarczą kraju. Nie chodzi im wcale o spokój. Burzą się i jawnie już buntują ludzi, gotowi dokonać zamachu stanu, by móc wrócić do tego co było. Do starego układu władzy.

Są gotowi spalić państwo, by rządzić popiołami. Tego pokroju są to ludzie. Wyrazistym przykładem niech będzie ostatni "występ" w Sejmie Mariusza Kamińskiego prawomocnie skazanego, a prezentującego sławny gest pewnego sławnego sportowca. Dając tym samym do zrozumienia, gdzie ma polskie Prawo. Jak ten gest można przetłumaczyć? Może tak? -

"O, takiego wała! Nic mi nie zrobicie. Nie dam się wyprowadzić z Sejmu, wsadzić do więzienia, bo mam kolesia w pałacu przy Krakowskim Przedmieściu" - (cytat z artykułu Artura Ilgnera).

Ten gest i to, co ostatnio za sprawą posłów PiS dzieje się przed i wewnątrz budynków, wcześniej TVP a potem w PAP, jest wyrażeniem pogardy  nie tylko dla Prawa, ale i dla Polaków. Tak ich ta pogarda przygniotła, tak ich opanowała, że trudno im się pogodzić z faktem, że już nic im nie wolno. Stary układ władzy, a właściwie wszechwładzy, tak pieczołowicie budowany przez Kaczyńskiego, wymknął się im z rąk. Jednak wierzą, że wrócą do poprzedniego status quo. Na pewno już organizują marszowe siły zwolenników. Już widzą się, jak dokonują (nomen omen) przewrotu styczniowego.

Już widzą, jak ukochana władza wraca do ich rąk. Dwoją się i troją, mielą ozorami na okrągło, robią co tylko mogą, by życzenie się spełniło. Wydają świadectwo o sobie samych. Jacy są naprawdę. To pokłady chamstwa i prymitywizmu jednocześnie. A na to wszystko patrzą Polacy. Na to ich sarmackie bezhołowie , na te ich wszelkie prowokacje nie licujące z funkcją parlamentarzysty. Wszystko, by tylko berło władzy wytrącić z rąk znienawidzonego Donalda Tuska. To o czym piszę, to plan Kaczyńskiego, z którym on sam się nie kryje. Wszystko, absolutnie wszystko postawił na jedną kartę. Nie ma nic do stracenia.

Ciekawe, czy 11 stycznia 2024 roku w umówionym miejscu stawią się wszyscy wyznawcy i zwolennicy starej władzy, która to władza liczy na frekwencję mogącą przebić pamiętny marsz "Miliona Serc" zorganizowany przez D. Tuska. Póki co jesteśmy świadkami przemian, jakie zachodzą w publicznych mediach. Nie ma w nich propagandowych pasków, nie ma obrzydliwego szczucia, nie ma hejtu, nie ma języka nienawiści. Jest za to spokój, rzetelne i kulturalne przekazywanie informacji, jest pełny dziennikarski profesjonalizm. Ciało zupełnie obce tv republika, Rachoniom, Kłeczkom, Pietrzakom, Królom i innym. 


Metodycznie, krok po kroku, spuścizna starego układu władzy, wciąż zwanej kaczyzmem, kruszy się, odchodzi w niebyt. Nie tylko ten polityczny. Moim zdaniem spuścizna ta powinna zniknąć z ludzkiej pamięci raz na zawsze. Pisząc te słowa nie mam skrupułów. Nie mam w takim samym stopniu, w jakim stopniu Kaczyński i jego partyjni podwładni nie mieli skrupułów, gdy usiłowali zmienić Polskę w kraj absurdów, gdy na siłę narzucali Jej jakże zafałszowany i jakże podły wizerunek, Polakom i całemu światu. Woła to o pomstę do Nieba.

Muszą za to ponieść karę. Muszą. Choćby dla przykładu. Partia Kaczyńskiego powinna zgodnie z Konstytucją RP zostać raz na zawsze zdelegalizowana. Powinna zniknąć z przestrzeni polskiej polityki. Tak ku przestrodze dla innych podobnych śmiałków, następców Kaczyńskiego. 

Niestety, to są tylko pobożne życzenia, ponieważ PiS z Kaczyńskim nigdy się nie cofną. 

Nie ma dzisiaj dla nich żadnej przeszkody, nie wchodzą też w grę żadne moralne skrupuły w ich wojnie na polityczne wyniszczenie. Chęć zemsty za utratę władzy i wpływów jest zbyt silna. 

Póki będą mieli siły i środki, póki aktualna władza będzie się z nimi cackać, będą szkodzić Polsce i Polakom. 

Będą chcieli obalić ustrój zwany demokracją. 

Bo wojna, zemsta, nienawiść, rewanżyzm, są wpisane w DNA Kaczyńskiego i ludzi PiS.

Dlatego stary u k ł a d władzy proponowany Polakom przez Kaczyńskiego nie ma prawa powrotu. 


Obrazy: *Internet *Facebook *Bankier.pl 

10 komentarzy:

  1. Blagam nie pisz o "inteligencji Polakow" bo co najmniej polowa z nich, no prawie polowa, wpatrzona jest w odwlok wuca, gdyz jak wól pierdzi, obora naboznie slucha. Wuc im dal, uprzednio zabierajac, ale naglosnil jedynie dawanie, wiec nie zauwazyli, wuc im pozwolil brac pelnymi garsciami, nie wymagajac nic wzamian. Wuc wypowiedzial na glos to, co czuli, ale nie smieli upublicznic, dal zielone swiatlo nienawisci do wszystkiego co obce, do innego koloru skory, do innej orientacji, do elegancji i wyksztalcenia, do wiedzy i pracowitosci. Otworzyl wrota niebios kseno- i homofobom, nieukom i chamom, flejtuchom z zepsutymi zebami i poboznym bezmózgom. zmienil definicje patriotyzmu i narodowych walorow, miernoty wyniosl na wyzyny, ludzi prawych wymiotl ze swojego otoczenia. A mogl tego dokonac jedynie dzieki tej "inteligencji Polakow", ich znacznej czesci, bo sa tacy sami jak on. Nigdzie na swiecie nie udaloby mu sie tego dokonac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jeżeli używam tego zwrotu, to w imieniu swoim i tej garstki Polaków, którzy jeszcze myślą. A tacy są jeszcze w Polsce. W tym co piszesz, masz rację. Masz zupełną rację. O tym, jacy są Polacy, pisałam wkurzona w kilku innych wcześniejszych postach. Wywlekałam na światło dzienne nasze nawet najgorsze wady i pisałam, że nam już nic nie pomoże, bo tacy właśnie jesteśmy. Szkoda, wielka szkoda. A Kaczyński? Dobrze kiedyś wysondował nastroje ludu. Dobrze odczytał pragnienia tego ludu. Odkrył jaki jest leniwy, głupi i jak bardzo podatny na bogoojczyźniane hasła. I postawił na to. Trafił w dziesiątkę i umacniał ten inaczej inteligentny lud w przekonaniu, jak bardzo wszystko mu się należy. I rzucał ochłapy z pańskiego stołu. A głupi lud się cieszył, niemal całował go za to po rękach. Nikogo z nich nie zastanawiało, jakie będą tego rozdawnictwa konsekwencje, co będzie, gdy kasa państwa stanie się niewydolna. Ważne dla tego ciemniactwa było i chyba jest nadal - TU i TERAZ. To wszystko wiemy. Czas pójść po rozum do głowy.
      Pozdrawiam serdecznie... i dziękuję za wizytę...

      Usuń
    2. Na szczescie po rozum do glowy poszla czesc spoleczenstwa, ale i tak zastraszajaco duzy odsetek glosowal na pis. Oni w zasadzie wygrali te ostatnie wybory, na szczescie nie zdobyli parlamentarnej wiekszosci. Ale wygrali! A to dobitnie swiadczy o "inteligencji" jego elektoratu. Tyle, ze on glupi nie jest, madry tez nie bardzo, za to cwany, wiec przygotowal sie na okolicznosc, ktora ma teraz miejsce, brak wiekszosci i chec ich rozliczenia i ukarania. Mistrzowskie posuniecie, musze przyznac, sytuacja absolutnie patowa, praktycznie nic nie mozna zrobic, no chyba ze Tusk wybierze rozwiazanie silowe, a to mogloby mu calkiem zepsuc szyki. Wuc ze swita ciesza sie i zacieraja chciwe lapy, nie bardzo mozna ich ruszyc.

      Usuń
    3. Cześć Dziewczyno! Ale z Ciebie ranny ptaszek! Ech... ja rozkręcam dzień wolniej nieco. Ot, bez pośpiechu. Za oknem zima, więc napawam się widokiem. Tak, arytmetyka pokazała, że wygrali, a 7,5 miliona baranów to niezła "armia". Tak się składa, że Kaczyński nigdy nie marnował czasu, czy to będąc u władzy, czy w opozycji. On się nie boi nikogo i niczego, ponieważ wie, że ma zbyt ułożonych przeciwników politycznych, którzy nie mają takiej odwagi jak on. A ci z kolei za długo gadają, za dużo czasu marnują na to, co wypada a czego nie. Przykładem sprawa Kamińskiego i Wójcika. Bujają się z nią bez końca. Sytuacja jest taka, że cokolwiek Tusk z Hołownią nie zrobią, będzie to na rękę Kaczyńskiemu. Nie uważasz? Oj tak... wuc (jak mówisz) w zaciszu Nowogrodzkiej z radosnym i złośliwym uśmieszkiem zaciera swoje niczym nie spracowane rączęta i dalej wymyśla, co by tu jeszcze namieszać. Politycznie, żyjemy w ciekawych czasach.
      Pozdrawiam serdecznie Anno Mario... miłego zimowego dzionka...

      Usuń
  2. Stary układ władzy ile jeszcze potrwa? Jedną kadencję? Kaczor, Tusk i reszta tej hołotý to nie są nastolatki więc blisko kłania się trumna. Jeszcze kilka lat i zachorują na raka. Biologia ich zmusi do odejscia. Problem w tym że młode pokolenie jest jeszcze głupsze. No taka przykładowa Jachira. Czy to coś jest poważne i wartościowe w polityce? Ma jakieś dokonania? A tacy będą następcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż Jarku, niestety musimy zdać się na cykl biologiczny. Wyjścia nie ma. A że młodsze pokolenia są głupsze, to skąd się to bierze, jak myślisz? Przykład idzie z góry. Będziemy mieć takich następców, jakich sobie wychowamy. :)

      Usuń
  3. Biologia to jedyna szansa na odsunięcie skompromitowanych polityków. Jak ktoś jest w parlamencie 30 lat to raczej sam nie odejdzie. Ziobro też był cwany, ważny i pyskaty. A teraz ledwo żyje w szpitalu na onkologii. Z innymi będzie podobnie. Zresztą że mną też i nawet mnie to nie smuci bo jak patrzę na to co się dzieje to wpadam w depresję i nie chce żyć jeszcze kilka kadencji tych oszołomów. Bo będzie coraz gorzej. W cuda nie bardzo wierzę. A tym bardziej w rozsądek młodego pokolenia polityków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, życie w sumie jest za krótkie, obojętnie ile lat się żyje. W przypadku Ziobro myślę sobie złośliwie, że ta choroba to jakaś kara za to, jakim człowiekiem i politykiem jest. Zaznaczam, że nikomu tego nie życzę. To wierna kopia Kaczyńskiego, zauważyłeś jacy są podobni politycznie i z charakteru? Źle się prowadzisz, to obojętnie z której strony, ale rachunek zostaje wystawiony. Każdy odchodzi z tego świata, ważne, by zostawić po sobie dobrą opinię. Ja też w cuda nie wierzę. Po politykach nie ma się czego dobrego spodziewać. Zresztą pamiętajmy, że są obrazem nas samych. :)

      Usuń
  4. Dokładnie. Politycy nie spadają nam z kosmosu czy z deszczem. Żyją między nami i pewnie coś w tym jest że każdy wybiera podobnych do siebie przy urnie. Może jednak Piłsudski miał rację że nie każdy Polak powinien głosować. A juz na pewno kandydować bez badań psychiatrycznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, jestem Za a nawet PRZECIW cytując klasyka. Każdy kandydat pchający się do parlamentu powinien przejść badania co najmniej takie jak kandydat na kierowcę. A tu wolna droga. Każdy kto chce, zostaje posłem czy senatorem Najjaśniejszej, obojętnie co sobą reprezentuje. Symboliczny Krzyś Kononowicz, pamiętasz go? Jak otwierał paszczę, wychodziły z niej same krotochwilne frazesy. Ciekawostką jest fakt, że w Sejmie jest wielu wykształconych osobników, a prezentują poziom Kononowicza. Co to polityka robi z człowieka. :)

      Usuń