środa, 14 grudnia 2022

G Ł U P O T A kosztuje

Przeprowadzali swoje eksperymenty na żywej komórce, jaką jest dobro społeczeństwa, dobro państwa i Racja Stanu tak długo, aż sami doszli do ściany.       D O S Ł O W N I E. Doszli do ściany i próbowali ją wielokrotnie przesuwać, ale nie dali rady. Skapitulowali. Poddali się, bo sami oglądają już dno od spodu. Na ołtarzu własnych partykularnych interesów i bizantyjskich przywilejów, postawili miliardy. Postawili własne idee i własną wiarygodność. Głupota kosztuje. Tego co zrobili nie da się cofnąć, skryć pod dywanem, zwalić na Tuska. 

Rządząc przez pełne dwie kadencje (2015 - 2023), a wszystko wskazuje na to, że dokończą tę kadencję, wszystko czego "dokonali", obciąża ich sumienie. Tylko i wyłącznie ich sumienie. Aż chce się powiedzieć - jak trwoga to do Tuska. Tak panie Kaczyński, panie Morawiecki, panie Ziobro, z dziką satysfakcją napisałam to zdanie. I jeszcze raz powtórzę - jak trwoga to do Tuska. W sensie wyłącznie politycznym, śmiertelnego wroga prezesa PiS. Co teraz z tą prezesowską suwerennością? Co z niezależnością? Taka przecież miała być Polska, suwerenną i niezależną wyspą. Prezes swoją idee fix schowa teraz do zamrażarki?

On i jego pomagierzy połykają teraz własne jęzory. Sami skazali się na niemiłą współpracę z opozycją, by należne Polsce pieniądze wreszcie stały się faktem. Ziobro, ten słabeusz, przygwożdżony faktami, aż jąkał się wczoraj w Sejmie, wypluwając swoje racje. Wyszedł kompletnie na zero. Tak wypominał opozycji wycieranie brukselskich dywanów, a sam połknie tę żabą, bo nie kto inny jak przedstawiciele jego rządu dokładnie TO teraz robią. Wycierają dywany niemal na kolanach, dla czego? Dla pieniędzy, które były dla niego nędznymi groszami. 

Ziobro, ze znikomym poparciem, na pograniczu błędu statystycznego, sam dla siebie jest teraz dowodem, że dopóty dzban wodę nosi, dopóki ucho się nie urwie. Koleś przeszarżował. Było to do przewidzenia. Bowiem dwie kadencje dla tak destrukcyjnej formacji politycznej, jaką jest potworek pt. Zjednoczona Prawica, to aż nadto. Nic nie trwa wiecznie. Wszystko się kiedyś kończy, władza PiS także. Wpływy Z. Ziobro także. Nie pomogą haki, jakie podejrzewam, że ma na wszystkich z prezesem na czele. Cała formacja ma tyle afer na swoim koncie, że te haki już nie zrobią wrażenia na Polakach.

Dwa zmarnowane lata przez rządzących, zmarnowane na przepychanki i licytowanie się, kto dał więcej i kto wziął więcej. Zmarnowane, na próbę realizowania prezesowskich miraży. Zmarnowane na oczernianie UE i Niemiec. Zmarnowane na udowadnianie czegoś, czego nie da się udowodnić. Koszt jaki za to płaci Polska, w postaci tylko samych kar, to ponad 1,5 mld złotych. Straty zaliczkowe i straty czasu, liczone są już na dziesiątki miliardów złotych. Głupota kosztuje. Kosztuje nie Kaczyńskiego, Morawieckiego i Ziobro. Kosztuje wszystkich Polaków.

Teraz trzeba to wszystko naprawić. Trzeba coś wadliwej jakości, jak najszybciej doprowadzić do takiego stanu, by Bruksela to uznała. Jak będzie? Czas pokaże. Cała opozycja zapewnia, że zrobi wszystko, by Polska dostała pieniądze. Jednak te deklaracje traktuję z dużym dystansem. Bowiem te pieniądze to kolejna przysłowiowa "kołdra", którą każda ze stron będzie chciała szarpnąć w swoją stronę. Każda ze stron będzie chciała grzać się w blasku chwały, że zdobycie funduszy KPO to jej zasługa. Polscy politycy tacy już są, zawsze i przy każdej okazji muszą uszczknąć coś dla siebie. Zatem uwierzę, jak zobaczę.

Martwię się, żeby i rządzący i opozycja w tym zacietrzewieniu, nie spieprzyli czegoś. Bo... co nagle to... po diable. Należy też pamiętać, że Bruksela okazała partii rządzącej dużo cierpliwości i zrozumienia. Dziwiłam się nie raz, tej wyjątkowej cierpliwości i zrozumieniu. Był moment, że wręcz błagała polską stronę o cokolwiek, by wypłacić pieniądze. Ale ośli upór Ziobro zawsze wszystko psuł. Sytuacja w jakiej znalazł się Kaczyński, między młotem Ziobro a unijnym kowadłem, ten wewnętrzny klincz i pomniejsze naciski kanapowych grupek interesu, wszystko to blokowało jakikolwiek ruch z unijnej strony.

Do tego bezczelność partii rządzącej, wmawiającej Polakom, że wszystko to wina Tuska, Niemiec i Unii Europejskiej. Nawet wybielić się nie potrafili. Brnęli w jakieś wyimaginowane rewolucje, generowali przeszkody zasłaniając się Trybunałem J. Przyłębskiej, prowokowali do dzisiaj niezrozumiałe zdarzenia, naginali po nocach Prawo ile się dawało, i w końcowym efekcie nic to nie dało. Zmuszeni są teraz ugiąć kolana, nie przed tą zgniłą i znienawidzoną Unią, ale przed przeciwnikami politycznymi, przed opozycją i przed Tuskiem właśnie. Prosząc o pomoc. Co za ironia losu. 

Dlaczego się na to zdecydowali? Przecież jeszcze przedwczoraj odgrażali się, że nie ustąpią o krok. Co takiego zmieniło się przez jedną noc, że skapitulowali? Donald Tusk na to odpowiada tak:

"Oni się boją, że w marcu nie będzie już w ogóle pieniędzy. Doprowadzili Polskę do krawędzi. Wielki strach, co do konsekwencji złych rządów spowodował, że postanowili skapitulować i ustąpić".

Ktokolwiek będzie rządził po nich, będzie miał bardzo ciężko. Ponieważ staram się oceniać polską politykę obiektywnie, muszę nadmienić, że po PiS zostanie parę dobrych ustaw i rozwiązań społecznych. Trzeba to przyznać. Mieli odwagę je przeprowadzić i przez następne lata utrzymać. Mimo czarnowidztwa opozycji. Teraz jednak, z perspektywy czasu oceniam, że zbyt dużo wzięli sobie na głowę. Chcieli wszystko i szybko. Na cito. Wzięli się za to nie znając się na rzeczy, bez żadnego przygotowania, chaotycznie i byle jak. 

Zemściło się. Bo to co chcieli zrobić, przerosło ich. Zbyt zachłysnęli się władzą.


TERCET  EGZOTYCZNY - KMZ

Kaczyński, Morawiecki, Ziobro, w jednym stali domku.

Kaczyński nad nimi, tych dwoje na dole.

Kaczyński spokojny, lecz wadził każdemu

Ci dwaj nie lepsi byli, dzikie czyniąc swawole.


Wciąż wymieniali się oskarżeniami,

Wciąż prowadzili potyczki na słowa,

Kaczyński ozdabiał swą twarz minami,

Lecz nie wytrzymał, zaczął atakować.


Cóż było mówić, jeden z drugim ni pisnął,

Wrócili do siebie, każdy gromem cisnął.

Rankami, gdy wraz z słonkiem wstawali szarzy

Oglądali wodza, w krasie swojej wa...adzy.


Pospiesznie czapkując do stóp się czołgali,

Poczuli, jak jego wa...adza w ich bęben wali,

Nie śmieli oczu podnieść wyżej pańskiego pasa,

Zrozumieli, będąc posłusznym, tylko to się opłaca.


Przerobiłam znany wierszyk A. Fredry, ot tak, dla humoru trochę zabawiłam się.


Obrazy: *Newsweek *Gazeta Prawna *Gazeta Krakowska 

20 komentarzy:

  1. Zawsze tak jest, że za głupstwa królów płacą ich narody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha... krótko i węzłowato. Ale oczywistą oczywistość rzekłeś. :)

      Usuń
  2. Głupota to bardzo stary wynalazek. Nie tylko w Polsce. Mam powojenną książkę o samochodach w której Amerykańska Komisja Użyteczności Publicznej na kilkudziesięciu stronach udowadnia że spaliny samochodowe są bezpieczne dla człowieka i ich wdychanie nikomu nie szkodzi. To tak a propos głupoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, nie ma rady na tę przypadłość. W przypadku samochodów i wszelkich innych usług, dla zysku popełni się każdą nieracjonalną rzecz, na czele z głupotą. I rzeczywiście, króluje nie tylko w Polsce. Ale wiesz, akurat my żyjemy w Polsce i każda taka głupota, szczególnie polityczna uderza bezpośrednio w nas. A politycy nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności. :)

      Usuń
  3. I dlatego od dawna marzy mi się ogólnopolski bojkot wyborów. Już nie chodzi połowa. A gdyby tak nie poszło 90% i pokazało że ma w nosie polityków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, poniosło Cię nieźle. Ale przyznaję, byłby to niezły eksperyment. Czemu nie. No... ciekawa jestem, co by się wtedy stało? Co zrobiliby politycy? Na jaki pomysł by wpadli, by uratować swoje doopy? Ciekawe, czy taka inicjatywa sprawdziłaby się w internecie? No i chyba nie znalazłby się odważny, kto by ją zaczął. :)

      Usuń
  4. Sam mam ochotę bojkotować bo z wyborów na wybory chodzę z coraz większą niechęcią. I przyjdzie kiedyś czas że przestanę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, może się tak zdarzyć. I nie tylko Ty zbojkotujesz wybory, ale wielu innych Polaków, co jeszcze zwiększy procent "znieczulonych" na politykę i wybory. Ja też mam coraz więcej wątpliwości. Do czego to doszło? :)

      Usuń
  5. Bo tylko bojkotem można coś pokazać że jesteśmy przeciwni temu co się dzieje przez ostatnie 30 lat. Każda władza boi się społeczeństwa. Że strachu mają immunitety i ochronę. Politycy to tchórze. Nawet do spozywczaka taki Kaczor czy inny świr nie pójdzie sam na zakupy bo boi się ludzi spotkać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha... już dawno doszłam do tego samego wniosku. :)

      Usuń
  6. Chyba marszałek Karczewski ostatnio dostał w mordę i usłyszał kilka ciepłych słów przy spotkaniu że społeczeństwem. Nie dziwi mnie to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tylko że tego typu incydenty są pojedyncze. Moim zdaniem ludzie powinni otoczyć Sejm i nie wypuścić żadnego polityka, póki nie naprawią co zepsuli. Tak, jak na papieskim konklawe. Tam urzędują tak długo za zamkniętymi drzwiami, aż czegoś nie wymyślą. U nas teraz powinno być podobnie. O chlebie i wodzie. Powinni być tak potraktowani, jak oni potraktowali niepełnosprawnych. Na zasadzie, jak Kuba bogu, tak bóg Kubie. A Karczewskiemu chyba się należało, co? Ktoś nie wytrzymał. :)

      Usuń
  7. I pewnie by przyjechała policja i zaczęła strzelać do demonstrujących bo na tym to polega. Nie sądzę by mieli opory przed uzyciem karabinu. Jak w stanie wojennym. Władza ciągle jest patologiczna i od czasów Jaruzelskiego wbrew pozorom mało się zmieniło. Nadal w sejmie święte krowy. Ale kiedyś ludzie nie wytrzymają i wybuchnie rewolucja. Historia juz zna przypadki wkurzonego tłumu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie by przyjechała, ale czy by strzelała? Kaczyński by zezwolił, bo nie lubi motłochu, bo się go boi. Masz rację, co władza to większa patologia. A to, że ludzie mogliby wreszcie się ruszyć, chciałabym zobaczyć na własne oczy. Jakoś tego nie widzę, Polacy dzisiaj wyglądają mi na zbyt leniwych, dobrobytem zachłysnęli się tak, że pewną częścią ciała za bardzo przyrośli do foteli. Przykładem niedziela wyborcza. No... ale mogę się zdziwić. :)

      Usuń
  8. Policja juz strzelała gumowymi kulami do ludzi chyba ostatnio w 2015 roku. Niczym się nie różnią od zomowców na usługach partii. Wystarczy rozkaz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, było coś takiego, przypomniałeś mi. Zawsze mnie dziwi, jak może Polak strzelać do drugiego Polaka. A ja odmówiłabym wykonania rozkazu, najwyżej potem poszłabym na swoje. :)

      Usuń
  9. Była wtedy afera bo ktoś kulą gumową dostał i stracił oko. Z tego co wiem prokuratura umorzyła sprawę i zaden policjant nie został ukarany. To bylo jeszcze za rządów PO w samej końcówce jakby co. Tacy z nich dobrzy politycy. Gęby pełne demokracji, wolności i miłości bliźniego. I jak tu politykami nie gardzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jarku za uzupełnienie szczegółów. Dowodzi to tylko tego, o czym rozmawiamy. Politycy każdej opcji nie panują nad podwładnymi każdego szczebla. I też mnie wkurzają te ich pompatyczne gadki szmatki. Jednak wciąż są wśród nas tacy, których to nakręca. :)

      Usuń
  10. Polonko, dokładnie tak samo myślę, jak Ty, popieram.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kochana w polityce. Dziękuję za Twoją opinię.
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń