wtorek, 12 marca 2024

Z i o b r o - brudna polityczna przeszłość

"Prokuratura Regionalna w Katowicach umorzyła prawomocnie postępowanie w sprawie Agnieszki Pilarczyk, stwierdzając, że jej decyzje "nie zawierały znamion czynu zabronionego". Innymi słowy – nie popełniła ona żadnego przestępstwa".

Pani sędzia Agnieszka Pilarczyk: "To było celowe działanie, by trzymać mnie w niepewności, forma ukarania mnie i szukania czegokolwiek na mnie".

No więc co (?), chyba mamy koniec śledczego sitcomu, trwającego 16 lat, pt. Zbigniew Ziobro contra reszta świata, szczególnie świata lekarskiego. Czyli skończyło się prześladowanie sędzi, która ośmieliła się badać śmierć ojca Ziobry. Śledztwo umorzono prawomocnie. Kropka. Ten fakt potwierdziła   Prokuratura Regionalna w Katowicach, że "śledztwo w sprawie sędzi Pilarczyk, która uniewinniła lekarzy Jerzego Ziobry, zostało umorzone". 

„To śledztwo było próbą wywarcia nacisku na mnie, bym przemyślała decyzje, jakie podejmowałam wówczas w procesie. Czułam się prześladowana przez własne państwo” – wypowiedź w „Gazecie Wyborczej” sędzi Agnieszki Pilarczyk z Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia.

Przez ostatnie siedem lat Prokuratura z Katowic ścigała panią sędzię po tym, jak w lutym 2017 roku ośmieliła się uniewinnić lekarzy leczących Jerzego Ziobro, ojca Zbigniewa Ziobry. Z „Gazety Wyborczej” wiemy, że śledczy "umorzyli postępowanie przeciwko Pilarczyk, przyznając, że nie było do niego podstaw". Kto doniósł na sędzię? Odpowiadam - matka Z. Ziobry, Krystyna Kornicka-Ziobro, które to doniesienie prokuratura otrzymała pod koniec stycznia 2017 roku, niedługo przed zapadnięciem wyroku w sprawie lekarzy. 

"Pretekstem do śledztwa była opinia biegłych sporządzona dla sądu, której koszt wyniósł 372 tys. zł. Śledczy z Prokuratury Regionalnej w Katowicach uznali to za rażąco zawyżoną cenę".

Przez lata prokuratorzy, nie wiadomo z jakiego powodu, nie informowali czym właściwie się zajmują. Nie przesłuchali też samej pani sędzi Pilarczyk. Dopiero niedawno, gdy doszło do zmiany władzy w październiku ubiegłego roku wpadli na to, że dalsze kontynuowanie postępowania jest bezpodstawne, ponieważ - uwaga - pani sędzia nie złamała sprawa. Postanowiono więc je umorzyć... prawomocnie.

Nie wiemy zatem kto jest winny śmierci ojca Z. Ziobry. Pytanie - czy w ogóle ktokolwiek JEST winny tej śmierci? Śmierci, według opinii lekarskiej, spowodowanej niewydolnością serca (2006r. Klinika Uniwersytecka Kraków). Już miesiąc później rodzina Ziobrów złożyła do prokuratury swoje pierwsze zawiadomienie o swoich podejrzeniach, ale sprawy nie przyjęto. Rodzina nie poddała się, a szczególnie sam Ziobro , który wykorzystując swoje stanowisko ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, wykorzystywał wszelkie narzędzia, by utrudnić życie lekarzom. 

Wreszcie po latach, w lutym 2013 r. ruszył proces, a w lutym 2017 r. pani sędzia Pilarczyk uniewinniła lekarzy, którzy zgodnie ze sztuką ratowali życie Jerzego Ziobro. W uzasadnieniu wyroku czytamy, że "nie  znalazła związku między decyzjami medyków, a śmiercią ojca Ziobry". Nie stwierdziła też błędu medycznego, a powikłania, które pojawiły się u pacjenta w trakcie i po zabiegu oceniła jako "niepowodzenie lecznicze mieszczące się w granicach przyjętego ryzyka”. Prokuratura oglądała z każdej strony dokumentację medyczną tudzież opinie biegłych, wydane na potrzeby procesu, przypomnę - kosztowały skarb państwa 370 tys. zł. 

Historia jednak miała swój dalszy ciąg. Pod adresem jednego z biegłych lekarzy wytoczono zarzuty. Szpital oskarżono o "niegospodarność i fałszowanie dokumentacji medycznej". I wisienka na torcie - Prokuratura Krajowa uczepiła się też pani sędzi Pilarczyk o to, że rzekomo pani sędzia "pobierała zbyt wysokie wynagrodzenie i przekroczyła uprawnienia". A zawiadomienie na panią sędzię złożyła znowu matka ministra, Krystyna Kornicka-Ziobro. Kobieta nie odpuszczała jak widać.

Sędzia Pilarczyk swoje przeżyła. Poddawana dużej presji ze strony rodziny Ziobrów i prokuratury walczyła o swoje dobre imię. Trzeba jednak zaznaczyć, że Ziobrowie odwołali się od wyroku uniewinniającego lekarzy. Proces trwa. Ale żeby tego nie było za mało, to znowu należy przypomnieć, że w 2016 roku Kornicka-Ziobro złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka "na błędy w śledztwie". Po sześciu latach, czyli w październiku 2022 roku tenże Trybunał orzekł, że "polskie państwo wyjaśniało sprawę śmierci Jerzego Ziobry dogłębnie na każdym etapie postępowania".

Z. Ziobro, mimo wysiłków przegrywa w Strasburgu sprawę śmierci swojego ojca. Trybunał jasno i wyraźnie stwierdził, że sądy krajowe udzieliły skarżącym "odpowiedzi opartych na dogłębnej ocenie i wyjaśniły wydarzenia związane z rzekomym błędem medycznym". Sąd również jasno i wyraźnie stwierdził, że lekarze nie popełnili błędu medycznego. Nie było to przestępstwo karalne, a "niepowodzenie lecznicze mieszczące się w granicach przyjętego ryzyka”.

"Sam fakt, że postępowanie dotyczące zaniedbań medycznych zakończyło się niekorzystnie dla zainteresowanej osoby, nie oznacza, że pozwane Państwo uchybiło swojemu pozytywnemu obowiązkowi wynikającemu z Artykułu 2 Konwencji" - podsumowywał Trybunał. Kropka.

Czy w tej konkretnej sprawie historia rodziny Ziobrów się skończyła? Czas pokaże. Na razie sam Z. Ziobro jest w zdrowotnych tarapatach, podobno walczy oddając swoje życie w ręce lekarzy właśnie. Nie zazdroszczę im, wszak wiedzą z kim mają do czynienia. Ciekawość mnie jednak tak po ludzku zżera, czy temu byłemu królowi życia uda się wyrwać ze szponów (jak donoszą, śmiertelnej, bo niby są już przerzuty) choroby? Czy wróci do politycznego życia? 

A jeżeli tak, to... (?)


Obrazy: *Rzeczpospolita *Internet 

8 komentarzy:

  1. Na miejscu lekarzy odmowilabym leczenie tej kanalii, tej mendoweszki od zawsze, na studiach donosil na kolegow, pozniej tez donosil, taki wszawy charakter. Po matce zapewne, bo babsko chcialo nachalnie skasowac jakies grube odszkodowanie za meza i wmawialo lekarzom bledy w sztuce. Nie brudzilabym sobie rak takim msciwym gownem, zeby je stawiac na nogi, za duze ryzyko ciagania po sadach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że ja też tak samo sobie pomyślałam? Na określenie jego osoby już brakuje mi słów w słowniku. A na miejscu lekarzy, chociaż po cichu, myślałabym o nim niekoniecznie dobrze. Mają niestety obowiązek dbania o zdrowie i życie pacjenta, obojętnie kim jest. I zastanawiam się, a jak znowu coś pójdzie nie po ich (Ziobrów) myśli, to co, znowu będą ścigać lekarzy? Gdyby co, to tak, że sama sobie odpowiem, bo taka ich natura. Dobrze gadam? :)

      Usuń
  2. Czytałem już coś niecoś o zakończeniu tej sprawy. Mam nadzieję, że na razie pan Ziobro i jego matka mają inne zmartwienia, nie będą szukać dziury w całym na nowo. Ryzyko jest tylko takie czy w czasie leczenia pana Ziobro nie dojdzie znów do podobnych kuriozalnych sytuacji, że w jego czy jego matki ocenie lekarze się znów nie popisali w jakimś momencie.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrek, to scierwo, nie zaden pan.

      Usuń
    2. Doceniam Twoją kulturę słowa Piotrze, a co do wspomnianego ryzyka, właśnie obawiam się, że znowu gdy coś ich niezadowoli, wrócą do znanego nam zachowania. Oby nie. Zresztą już wiedzą, jaki hejt rozlałby się na nich, gdyby zaczęli czepiać się lekarzy. Nawet może w jeszcze silniejszej/agresywniejszej formie.
      Również pozdrawiam...

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że jednak w wypowiedziach publicznych warto zachować jakieś minimum jeśli chodzi o nazywanie kogoś w dany sposób. Bo nigdy nie wiadomo czy w przyszłości to jakoś się na nas nie odbije na przykład.

      Jeśli to wszystko prawda z chorobą szefa Solidarnej Polski to on raczej (na razie) raczej nie ma ani czasu, ani za bardzo sił, aby walczyć z lekarzami w kolejnej wymyślonej sprawie przeciwko niemu. Ale czy ktoś z jego rodziny nie będzie chciał znów w lekarzy uderzać, nie mam pojęcia.

      Usuń
    4. Tak, masz rację.

      Zgadza się i tak po ludzku nie zazdroszczę mu. Jeżeli naprawdę choruje. Musiałam to zaznaczyć, ponieważ wokół niego jest taka jakaś dziwna atmosfera. Co do dalszej rodziny, tu stawiam znak zapytania. :)

      Usuń